Historia o Robercie i Zaczarowanym Lesie - Audiobajka

- Bunt i wybuchy złości
- 22 lut, 2025
Robert i Zaczarowany Las.
Był sobie chłopiec o imieniu Robert, który mieszkał w małym, przytulnym domku na skraju lasu. Robert miał sześć lat i uwielbiał bawić się na podwórku, budować zamki z piasku i rysować kredą po chodniku. Jednak Robert miał pewien problem – bardzo szybko się złościł. Kiedy coś nie szło po jego myśli, wpadał w prawdziwą furię. Rodzice próbowali różnych sposobów, aby go uspokoić, ale nic nie działało na długo.
Pewnego dnia, kiedy Robert znów się zdenerwował, jego mama powiedziała: “Robert, może czas na małą przygodę? Pójdziesz do lasu i zobaczysz, co tam znajdziesz. Może to pomoże ci się uspokoić.”
Robert nie był pewien, czy to dobry pomysł, ale ciekawość zwyciężyła. Założył swoje ulubione buty, wziął plecak i ruszył w stronę lasu.
Lasy były dla Roberta miejscem tajemniczym i pełnym przygód. Kiedy wszedł między drzewa, poczuł, jak otacza go spokój i cisza. Szedł ścieżką, podziwiając piękno przyrody, aż nagle zauważył coś niezwykłego. Przed nim pojawiła się mała, lśniąca ścieżka, której wcześniej nigdy nie widział.
“Co to może być?” – pomyślał Robert i postanowił podążać za lśniącą ścieżką. Ścieżka prowadziła go głębiej w las, aż w końcu dotarł do polany, na której stało ogromne, stare drzewo. Drzewo miało dziwne, magiczne znaki wyryte na korze, a jego gałęzie świeciły delikatnym blaskiem.
Robert podszedł bliżej i dotknął drzewa. Nagle poczuł, jak coś go otacza, jakby niewidzialna siła przeniosła go w inne miejsce.
Robert otworzył oczy i zobaczył, że znajduje się w zupełnie innym lesie. Ten las był magiczny – drzewa miały kolorowe liście, a kwiaty świeciły jak małe lampki. W powietrzu unosiły się delikatne dźwięki muzyki, a wokół latały małe, świetliste istoty.
“To musi być zaczarowany las!” – pomyślał Robert z zachwytem.
Jednak jego zachwyt nie trwał długo. Zauważył, że kiedy tylko poczuł się zły lub smutny, las zmieniał się. Drzewa traciły kolor, kwiaty więdły, a świetliste istoty znikały. Robert zrozumiał, że jego emocje mają wpływ na ten magiczny las.
“Muszę nauczyć się kontrolować swoje emocje, żeby przywrócić las do jego pięknej formy” – postanowił Robert.
Robert wiedział, że to nie będzie łatwe zadanie. Każdego dnia musiał stawić czoła różnym wyzwaniom. Czasami spotykał złośliwe stworzenia, które próbowały go zdenerwować. Innym razem musiał radzić sobie z trudnymi sytuacjami, które wywoływały w nim frustrację.
Pewnego dnia spotkał małego elfa o imieniu Tiko, który powiedział: “Robert, aby przywrócić las do jego pięknej formy, musisz nauczyć się trzech rzeczy: oddychać głęboko, liczyć do dziesięciu i znaleźć coś, co cię uspokaja.”
Robert postanowił spróbować. Kiedy tylko poczuł, że zaczyna się złościć, zaczął głęboko oddychać. Liczył do dziesięciu i myślał o rzeczach, które go uspokajają – o swoim ulubionym pluszowym misiu, o ciepłym kocu, o piosence, którą śpiewała mu mama.
Pewnego dnia, kiedy Robert wędrował przez zaczarowany las, natrafił na wielką, nieprzekraczalną rzekę. Woda była burzliwa i zdawała się nie mieć końca. Na drugim brzegu rzeki zauważył piękne, świecące drzewo, które emanowało spokojem i radością.
“Muszę się tam dostać, ale jak?” – zastanawiał się Robert.
Wtedy zauważył, że na brzegu rzeki leży kilka dużych kamieni. Postanowił ułożyć je tak, aby stworzyć most. To było trudne zadanie – kamienie były ciężkie, a woda niebezpieczna. Robert musiał być bardzo cierpliwy i ostrożny.
Każdy kamień, który udało mu się położyć, przybliżał go do celu. Kiedy w końcu ułożył ostatni kamień, mógł przejść na drugi brzeg. Dotarł do świecącego drzewa, które nagrodziło go magicznym owocem. Kiedy zjadł owoc, poczuł, jak wypełnia go spokój i radość.
Z każdym dniem Robert stawał się coraz lepszy w kontrolowaniu swoich emocji. Las zaczął odzyskiwać swoje piękno – drzewa znów były kolorowe, kwiaty kwitły, a świetliste istoty wróciły.
Pewnego dnia, kiedy Robert poczuł, że nauczył się już wszystkiego, co mógł z zaczarowanego lasu, postanowił wrócić do domu. Dotknął magicznego drzewa i poczuł, jak niewidzialna siła przenosi go z powrotem.
Kiedy otworzył oczy, zobaczył, że stoi na skraju lasu, blisko swojego domu. Uśmiechnął się, wiedząc, że teraz potrafi radzić sobie z emocjami.
Robert wrócił do domu i podzielił się swoją przygodą z rodzicami. Mama i tata byli dumni z jego postępów. Od tego dnia, kiedy tylko Robert czuł, że zaczyna się złościć, przypominał sobie o zaczarowanym lesie i stosował techniki, których się nauczył.
Jego życie stało się spokojniejsze, a on sam był szczęśliwszy. Wiedział, że zawsze może wrócić do zaczarowanego lasu w swojej wyobraźni, aby znaleźć spokój i radość.
Share: