Kotek Kitka i Złoty Kwiatuszek - Audiobajka
- Przedszkole
- 14 gru, 2025
Kotek Kitka i Złoty Kwiatuszek z Przedszkola.
Mała kotka Kitka wróciła z przedszkola.
Zrzuciła plecaczek, usiadła na dywanie.
– Jak było w przedszkolu, myszko? – zapytała mama-kotka.
– Było… fajnie – powiedziała Kitka.
– A co robiliście? – zapytała mama.
Kitka wzruszyła ramionami.
– Nie pamiętam… – szepnęła i poszła do swojego pokoju.
Usiadła przy oknie.
W jej głowie był wielki bałagan:
plac zabaw, piasek, pani Ada, kredki, śmiech dzieci, obiad…
Wszystko naraz!
– Chciałabym mamie coś opowiedzieć – pomyślała – ale w mojej głowie jest jedna wielka kulka.
Wieczorem Kitka znów spojrzała przez okno.
Nagle w przedszkolnym ogrodzie zamigotało małe światełko.
Mrugało tak, jakby mówiło: „Kitko, chodź do mnie…”.
Kitka pobiegła do mamy.
– Mamo, wyjdę na chwilę do ogródka, dobrze?
– Dobrze, kochanie, tylko niedaleko domu – odpowiedziała mama.
Kitka wyszła na podwórko.
Światełko przesuwało się w stronę przedszkolnego ogrodu.
Kiedy Kitka weszła przez furtkę, światełko pstryk!
zamieniło się w małego zielonego świetlika w złotej kamizelce.
– Dobry wieczór, kotko Kitko – powiedział cieniutkim głosem.
– Ooo! Ty mówisz! – zdziwiła się Kitka. – Kim jesteś?
– Jestem świetlik Bajka. Mieszkam w tym ogrodzie.
Wiem, że trudno ci opowiadać, co robiłaś w przedszkolu.
– Skąd to wiesz? – zapytała Kitka.
– Bo twoja głowa jest jak wielki ogród – powiedział Bajka.
– Jest tam dużo rzeczy: zabawy, dzieci, pani Ada, zabawki.
I wszystko jest naraz. A mama prosi tylko o jeden mały kwiatuszek z tego ogrodu.
Świetlik podleciał do piaskownicy.
– Chodź tu, usiądź – poprosił.
Kitka usiadła w piasku.
Bajka dotknął piasku łapką ze światła.
Piasek poruszył się… i zaczął układać w obrazek.
Z piasku powstała mała piaskowa Kitka.
Obok niej piaskowa Zuzia, piaskowy Franio i piaskowa pani Ada.
Wszyscy budowali wielki piaskowy zamek.
Oczy prawdziwej Kitki zrobiły się duże.
– To dzisiaj! – zawołała. – To my! Budowaliśmy zamek!
Piaskowa Kitka mówiła:
– Tu będzie most dla smoka, który boi się latać.
Tu będzie jego łóżko, a tu miseczka z jedzeniem.
Piaskowa pani Ada uśmiechnęła się:
– Kitko, masz wspaniałą wyobraźnię. Tak pięknie opowiadasz.
W środku prawdziwej Kitki zrobiło się cieplutko.
Nagle wszystko dokładnie pamiętała:
ciepły piasek pod łapkami, śmiech Zuzi, głos pani Ady.
Nad piaskiem pojawił się mały, złoty kwiatuszek z piasku.
Zaświecił mocno, uśmiechnął się do Kitki…
…i hop! wskoczył jej prosto do serduszka.
Kitka złapała się za brzuszek.
– Co to było? – zdziwiła się.
– To jest twój jeden ważny moment z całego dnia – powiedział Bajka.
– Nie musisz mówić mamie o wszystkim.
Wystarczy, że opowiesz jej o TYM jednym momencie.
– Ale jak? – spytała Kitka. – Znowu wszystko mi się pomiesza.
– Dam ci trzy magiczne kluczyki – powiedział świetlik.
– Zapamiętaj:
- Kolor – jaki kolor miał ten moment?
- Zapach albo uczucie – jak pachniał albo jak się czuł ten moment?
- Mała historyjka – co się wtedy stało?
Świetlik szepnął jej do ucha:
– Możesz powiedzieć tak:
– „Mamo, dziś w piaskownicy wszystko było złote od słońca” (kolor).
– „Czułam ciepły piasek i zapach obiadu” (zapach/uczucie).
– „Zbudowaliśmy zamek dla smoka, który bał się latać,
więc zrobiliśmy mu most” (mała historyjka).
– Spróbujesz? – zapytał Bajka.
Kitka skinęła głową.
Kiedy wróciła do domu, mama znów zapytała:
– Jak było w przedszkolu, skarbie?
Kitka wzięła głęboki oddech.
Poczuła w brzuszku swój złoty kwiatuszek.
– Mamo… dziś w piaskownicy wszystko było ZŁOTE od słońca.
Czułam ciepły piasek w łapkach.
Zbudowaliśmy zamek dla smoka, który ma śpiące skrzydła
i boi się latać. Zrobiliśmy mu most, żeby mógł przechodzić.
Mama uśmiechnęła się szeroko.
– Jak cudownie mi to opowiedziałaś – powiedziała cicho.
Przytuliła Kitkę bardzo, bardzo mocno.
– Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoim złotym kwiatuszkiem z przedszkola.
W serduszku Kitki złoty kwiatuszek zaświecił jeszcze jaśniej.
Kitka już wiedziała:
nie musi opowiadać o całej wielkiej „kuli” dnia.
Wystarczy jeden mały, ważny moment.
Taki, który może dać mamie jak mały, złoty kwiatek.
A gdzieś w przedszkolnym ogrodzie świetlik Bajka zamigotał wesoło.
Był dumny z Kitki.
Share: